SULEJÓWEK: Niepełnosprawny musi IŚĆ DO URZĘDU, żeby głosować korespondencyjnie

2011-09-19 19:10

O wyborczych udogodnieniach dla niepełnosprawnych aż huczy w mediach. Można głosować z domu, można przez pośrednika, a można... nie zagłosować wcale, bo urzędnicy jak zwykle są mistrzami w rzucaniu kłód pod nogi nieszczęsnym petentom.

Przekonał się o tym niepełnosprawny Zbigniew Brania (60 l.) z Sulejówka. Mężczyzna nie ma jednej nogi i porusza się na wózku. Posiada oświadczenie o niepełnosprawności wymagane przy tzw. głosowaniu korespondencyjnym. Dlatego zadzwonił do Urzędu Miasta Sulejówek, by telefonicznie złożyć wniosek. Niestety, procedura okazała się nie tyle trudna, ile idiotyczna!

- Usłyszałem, że oczywiście mogę oddać swój głos w domu. Ale wcześniej muszę przyjść z wnioskiem do urzędu! - załamuje ręce pan Zbigniew. - Przecież to bzdura! - oburza się mężczyzna.

- Zapytałem, czy nie mogliby mi takiego wniosku dostarczyć lub też czy nie mógłby przyjechać do mnie któryś urzędnik, by wypełnić ten wniosek ze mną w domu. Mam przygotowaną pełną dokumentację. Niestety, urząd nie oferuje takich usług.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają