Superautobus stoi już zaparkowany w zajezdni MZA przy Włościańskiej i jest gotowy do akcji. Pojazd w swoim wyposażeniu ma m.in. osiem noszy. - W razie większego zapotrzebowania można szybko zdemontować siedzenia i podwoić liczbę miejsc dla rannych - mówi inżynier Antoni Mroczek (36 l.), kierowca niezwykłej karetki.
W pojeździe znalazły się liczne apteczki i chłodziarki, w których przewożone będą lekarstwa. A także specjalne boksy z wózkami inwalidzkimi i platformy do podnoszenia rannych.
MZA kupiło Van Hoola głównie z myślą o piłkarskich mistrzostwach EURO 2012. Może być on jednak wykorzystywany na co dzień. - Jeśli zdarzy się wypadek, w którym rannych zostanie wiele osób, nasz autokar może wszystkich zabrać do szpitala. Karetek pogotowia musiałoby być kilka, a Van Hool wystarczy jeden - tłumaczy Adam Stawicki (33 l.), rzecznik MZA.