Idącym właśnie do remontu mostem Grota-Roweckiego przejeżdżało dziennie około 160 tys. samochodów. Większość z nich przeniesie się na inne mosty. I je zakorkuje. Ratunkiem jest umożliwienie płynnego przejazdu Trasą W-Z z pl. Bankowego na Pragę, o czym w godzinach 6-10 i 15-19 można zapomnieć. Strażnicy miejscy tylko czekają, aby wręczyć sięgający nawet 200 zł mandat za podjęcie takiej próby.
Zobacz też: Warszawa. Furiat pobił dziewczynę
Wszystko przez zakazy wprowadzone w październiku 2011 roku w związku z budową II linii metra. Do sierpnia 2012 auta prywatne nie mogły w ogóle wjeżdżać na most Śląsko-Dąbrowski. Potem Ratusz złagodził podejście, umożliwiając przejazd trasą w wyznaczonych godzinach. Nadal nie można jednak przejechać Jagiellońską na wprost między Okrzei i Ratuszową. Ulga dla kierowców jest więc niewielka. - Trasę W-Z trzeba jak najszybciej udrożnić! To rozwiązałoby wiele problemów komunikacyjnych - mówi Maciej Wąsik (44 l.), radny Prawa i Sprawiedliwości.
Decyzja o otwarciu przeprawy należy do władz miasta. A więc tych, którzy pozwolili na jednoczesne zamknięcie mostu Grota-Roweckiego i estakad Trasy Łazienkowskiej. - Dziś w godzinach szczytu jeździ tamtędy
80 autobusów i tramwajów na godzinę. Puszczenie ruchu samochodowego nie zmieni sytuacji kierowców, bo i tak stanęliby w korku - mówi nam Jacek Wojciechowicz (50 l.), wiceprezydent stolicy.