W niektórych placówkach organizowane są spotkania wigilijne dla osadzonych. Ale dla wielu z nich nic nie zastąpi domowych świąt. Z osadzonymi na ten temat rozmawiał Paweł Mytlewski:
W areszcie śledczym na warszawskim Grochowie odbyła się wigilia dla osadzonych tam kobiet. Zorganizowała ją Fundacja dom Kultury. Na stole pojawiły się tradycyjne dania i opłatek. Były świąteczne życzenia i niekończące się rozmowy. - To daje odczuć szczęście. Jest trochę taki wigilijny nastrój, jest choinka, są dziewczyny, jest miło, fajnie, sympatycznie - mówi reporterowi jedna z osadzonych. - Był pasztet pieczony własnej roboty. Tutaj nie ma takich smakołyków do kupienia - dodaje inna więźniarka.