Nowa sygnalizacja pojawiła się na prawoskręcie z Połczyńskiej w Powstańców. Wcześniej był to bezkolizyjny skręt. A teraz zaczęły się kłopoty. Kierowcy stoją w sporych korkach – na jednych światłach przejeżdża zaledwie pięć aut, a reszta musi czekać na kolejna zmianę.
toją także autobusy komunikacji miejskiej, bo kilkadziesiąt metrów przed skrętem jest przystanek autobusowy. Żeby zjechać na prawo trzeba przeciąć kończący się bus-pas. Tędy prowadzi też objazd budowy metra. - Po tej zmianie korki są straszne! Nie było takich nawet gdy zaczęła się budowa metra. Po południu wszystko stoi aż do Fortu Wola – mówi nam kierowca Andrzej Borowski (76 l.).
Drogowcy tłumaczą, że sygnalizację lub zielona strzałkę w tym miejscu wymuszały nowe przepisy. Wybrano światła. - Według naszych analiz korzystniejsze jest to rozwiązanie, które wprowadziliśmy teraz niż zielona strzałka – przekonuje rzecznik Zarządu Dróg Miejskich Karolina Gałecka. I przewiduje, że korki w tym miejscu będą się tworzyć jeszcze przez kilka tygodni zanim światła nie zostaną dostosowane do ruchu. - W ciągu kilku tygodni będzie wdrożony system, który będzie dostosowywał długość światła zielonego do aktualnego natężenia ruchu – stwierdza Gałecka.