Marcin Wrona jest chory. Pilot potrzebuje pomocy
1 listopada 2011 r. cały świat usłyszał lądowaniu pilotowanego przez niego boeinga 767 bez wysuniętego podwozia. Marcin Wrona poszedł w ślady swojego znanego ojca Tadeusza. Marcin też został pilotem linii pasażerskich. Jednak jego życie nagle wywróciło się do góry nogami. W listopadzie 2022 r. Marcin usłyszał diagnozę groźnej choroby. - Nasz świat wywrócił się do góry nogami. Mikołaj, mój starszy brat, usłyszał diagnozę: Ostra Białaczka Szpikowa. Jest to agresywny i bardzo szybko postępujący nowotwór krwi – napisała Natalia Wrona, siostra pilota.
Bliscy Marcina zorganizowali akcję, dzięki której Marcin ma szansę wyzdrowieć. Ratunkiem jest przeszczep szpiku kostnego. Do tego jednak potrzebny jest dawca, "genetyczny bliźniak". Marcin zwrócił się z prośbą o pomoc do fundacji DKMS, która zajmuje się poszukiwaniem dawców szpiku kostnego. - Często słyszę od pasażerów pozdrowienia dla mojego ojca kpt. Tadeusza Wrony, który dla wielu jest bohaterem, ale powiem szczerze, że to samo słowo przychodzi mi na myśl, kiedy wyobrażam sobie Dawcę szpiku – osobę, której nie znamy, a która jest jednocześnie gotowa nieść pomoc innym! Ratować ludzkie życie! - napisał na stornie fundacji pan Marcin.
Kto może zarejestrować się jako dawca? Potencjalnym dawcą szpiku może zostać każda ogólnie zdrowa osoba, pomiędzy 18. a 55. rokiem życia. Wystarczy na stałe mieszkać w Polsce. Być może to właśnie ty uratujesz życie pilotowi?