W piątek, 3 grudnia, w Kawęczynku pod Piasecznem rozegrały się sceny rodem z horroru. Policjanci interweniowali na ul. Prostej, gdzie doszło do makabrycznego zdarzenia. - Przechodnie znaleźli przy drodze nieprzytomną, 45-letnią kobietę. Miała rany cięte i kłute. Funkcjonariusze poprosili o pomoc Lotnicze Pogotowie Ratunkowe, które zabrało poszkodowaną do szpitala - poinformował wówczas nadkom. Jarosław Sawicki z policji w Piasecznie.
Jak udało się ustalić dziennikarzom SE, ranna kobieta miała uciekać z pobliskiej posesji przez ogrodzenie. Wpadła do rowu, gdzie została brutalnie zaatakowana przez swojego 27-letniego syna. Mężczyzna zbiegł z miejsca zdarzenia, ale po policyjnej obławie został zatrzymany w mieszkaniu na Bielanach. 27-latek nie chciał otworzyć drzwi, ale poddał się, gdy zagrożono użyciem siły.
Kobieta w bardzo ciężkim stanie trafiła do szpitala, gdzie walczy o życie. Sprawą zajmuje się Prokuratura Rejonowa w Piasecznie.
Polecany artykuł:
W niedzielę, 5 grudnia, nadkom. Sawicki poinformował, że 27-latek usłyszał zarzuty usiłowania zabójstwa i kierowania gróźb karalnych. Sąd na wniosek prokuratora zastosował wobec podejrzanego trzymiesięczny areszt.