Według oburzonych całą sytuacją rodziców wcześniejsze informacje dotyczące remontu szkoły znacząco się różniły. Budynek miał być odnawiany, ale nie planowano przenosić uczniów do innych placówek.
Skąd nagła decyzja o remoncie w trakcie roku szkolnego? Szkołę atakuje Państwowa Inspekcja Sanitarna, która zagroziła placówce definitywnym zamknięciem, jeśli ta nie zostanie wyremontowana do końca przyszłego roku.
Podczas rocznego remontu szkoła ma zyskać dodatkowe piętro i właśnie ten fakt powoduje, że nie wszyscy uczniowie pomieszczą się na czas robót w podstawówce przy ul. Samogłoska 9. Dzieci trzeba więc przenieść do innych placówek. Gdzie? Są dwie opcje. Na to jednak nie chcą zgodzić się zdenerwowani rodzice.
- Było mówione inaczej niż jest. W ogóle nie było mowy o wyprowadzaniu dzieci z budynku, a w tym momencie decyzja jest taka, że klasy 4-6, czyli również moje dziecko, będzie uczęszczało do gimnazjum na Wrzecionie - powiedział naszemu reporterowi jeden z rodziców
Oprócz wspomnianego gimnazjum na Wrzecionie, część klas ma być przeniesiona już w listopadzie na pobliski kampus Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Dzielnica zobowiązała się do pokrycia wszystkich kosztów dowozu dzieci do zastępczych szkół.
Sprawą zajął się Artur Jarząbek.