W internecie aż roi się od ostrzeżeń przed oszustami, którzy wymyślają coraz to nowsze sposoby, aby wyciągnąć od nas duże pieniądze. Teraz mają nowy sposób na łatwy zarobek. Naciągają na tzw. rynnę. Z taką sytuacją spotkała się mieszkanka Zacisza w Warszawie. Mężczyźni przyjechali do domu kobiety, podali się za dekarzy z Węgier i zaproponowali wymianę rynien.
Mieli swoje sprzęty oraz wszystkie niezbędne materiały. Zapewnili, że wykonają usługę niedrogo. Ale jak się później okazało za 2 godziny pracy zażądali niebotycznych kwot.
- Umówili się z moim ojcem i oszacowali, że usługa będzie kosztować 1,5-2 tys. zł. Po wykonanej pracy, która trwała zaledwie 2 godz. zażądali 5,5 tys. złotych-opowiada mieszkanka.
Zrobiło się bardzo nieprzyjemnie. Naciągacze nie chcieli podpisać żadnego dokumentu za wykonaną pracę. Momentami było groźnie. Kobieta do domu chciała wezwać policję. Ale na szczęście wszystko skończyło się dobrze. Po incydencie kobieta przeczytała w internecie, że dekarze od rynien to oszuści, najprawdopodobniej Romowie, którzy w ten sposób naciągają ludzi w całej Polsce.
Policja radzi, aby zawsze, gdy w grę wchodzą pieniądze należy nie być zbyt ufnym wobec obcych osób. Szczególnie osoby starsze przed podjęciem jakiejkolwiek decyzji powinny skontaktować się z kimś z rodziny. Najlepszym rozwiązaniem jest poproszenie o przyjazd w dniu następnym i spisanie umowy określającej zakres prac oraz ich koszt.