Siedlce. Policyjny pościg za pijanym motocyklistą
Dramatyczny pościg w Siedlcach. Czwartkowy wieczór zakończył się niczym w filmach sensacyjnych. Policjanci zwrócili uwagę na kierującego hondą mężczyznę. Gdy dali mu znak do zatrzymania się, ten przyspieszył i zaczął im zwiewać. Zaczął uciekać w stronę ronda ul. Warszawskiej. Ruszyli za nim ale nie musieli go długo gonić, bo kierowca motocykla rozbił się o tył samochodu osobowego. Siła uderzenia wyrzuciła go z maszyny jak z procy. Przeżył upadek, a policjanci prędko wezwali pomoc. W karetce trafił do siedleckiego szpitala. Tam przebadali jego trzeźwość. Okazało się, że był zupełnie pijany, miał 2 promile alkoholu we krwi. Szybko wyszedł też na jaw powód jego szaleńczego rajdu. Nie miał uprawnień do prowadzenia motocykla! Poprzednie prawo jazdy stracił za jazdę po pijaku.
Makabra pod Siedlcami. Roztrzaskał się o ciężarówkę
Do mniej szczęśliwego zdarzenia doszło w piątek (7 października) popołudniu na DK2. Kierujący osobówką 61-latek roztrzaskał się o tira. Prawdopodobnie zawiniła kanapa, którą przewoził na dachu swojej toyoty. Więcej o tym koszmarnym zdarzeniu przeczytasz TUTAJ.