Warszawa, Wesoła. 26-latek rozjeżdżał przypadkowe osoby
Do zdarzenia doszło w miniony weekend, w sobotę (10 września), w Wesołej. Policjanci zaczęli otrzymywać zgłoszenia od mieszkańców dzielnicy o kierowcy samochodu osobowego Chryslera Voyagera, który szaleje na ulicach i terenach leśnych.
– Zgłaszający byli przerażeni. Z ich relacji jednoznacznie wynikało, że kierowca celowo rozpędza samochód do bardzo dużych prędkości, po czym umyślnie wjeżdża w przypadkowe osoby, czy to na chodniku, przejściach, a nawet na uboczu – przekazała podinsp. Joanna Węgrzyniak.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: 167 km/h w terenie zabudowanym pod Warszawą. 21-latek swój rajd zakończył na betonowym ogrodzeniu
Mężczyzna kilkukrotnie miał rozjechać parę podczas pikniku pod lasem. W międzyczasie, w trakcie policyjnych ustaleń, okazało się, że na jednej z ulic w Wesołej została potrącona kobieta, reszta osób zdołała odskoczyć od pędzącego z zawrotną prędkością samochodu.
– Kierowca uciekł, natomiast ewidentnie próbował rozjechać całą grupę, w której znajdowały się też dzieci – dodaje policjantka.
Potrącona kobieta trafiła do szpitala z urazem głowy, kręgosłupa i złamaną nogą.
Szaleniec za kierownicą został aresztowany na trzy miesiące. Grozi mu dożywocie
– Policjanci zarówno z Wesołej, jak i komendy przy ulicy Grenadierów, od razu zajęli się sprawą. Mężczyzna poruszał się samochodem bez tablic rejestracyjnych. Przy współpracy z mieszkańcami i również dzięki informacjom przez nich przekazywanym kryminalni bardzo szybko ustalili, kim jest prawdopodobny sprawca tych przestępstw. 26-latek został zatrzymany w sobotę wieczorem – mówi dalej policjantka z Wesołej.
Samochód, którym poruszał się mężczyzna, został zabezpieczony. W toku śledztwa okazało się, że właściciel chryslera oddał 26-latkowi auto, by ten je naprawił.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Autobus z dziećmi wjechał na przejazd kolejowy. Wszczęto śledztwo. Ile grozi kierowcy?
Zatrzymany mężczyzna miał orzeczony dożywotni zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi. Usłyszał już cztery zarzuty, z czego trzy dotyczyły usiłowania dokonania zabójstwa oraz niestosowania się do wyroku sądu.
26-latek przyznał się do zarzucanych mu czynów. Złożył wyjaśnienia. – W sądzie przychylono się do wniosku prokuratury i zastosowano tymczasowy areszt na trzy miesiące wobec podejrzanego – powiedziała prokurator Katarzyna Skrzeczkowska, rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.