Polecany artykuł:
Marzenie? Niekoniecznie
Rodzice nie kryją oburzenia. Obawiają się, że jeśli nauczyciel się już znajdzie, dzieci będą musiały "gonić" z materiałem. - Niby są zastępstwa, ale są z nauczycielami, którzy nie prowadzą tych lekcji zgodnie z programem nauczania. Proponowaliśmy, aby inne klasy, które tego nauczyciela mają, miały jedną godzinę czy dwie mniej i ten nauczyciel mógłby poprowadzić chociaż częściowo lekcje w naszej klasie, ale tak podobno też się nie da - wyjaśnia Agata Kowalska, mama uczennicy z klasy czwartej.
Kto ponosi odpowiedzialność?
Dyrekcja szkoły zapewnia, intensywne poszukiwania nauczyciela matematyki trwają... od maja. - Nikt nie został zwolniony ani nie odszedł z pracy, po prostu potrzeby są większe - wyjaśnia Elwira Wiechecka z Urzędu Dzielnicy Wilanów. - Mamy więcej klas, siódme i ósme dodatkowe. Ogłoszenia wiszą w różnych miejscach: i w kuratorium i w sieci. Nie ma chętnych - tłumaczy. Ogłoszenia wiszą w różnych miejscach, ale strona placówki... świeci pustkami.
Mazowieckie Kuratorium Oświaty odpowiada, że z brakami kadrowymi dyrekcja musi sobie radzić sama. Kuratorium może jedynie sprawę "kontrolować". Warszawski ratusz z kolei podsumowuje: wszystkiemu winna jest reforma edukacji, bo problemy z brakiem nauczycieli są w wielu stołecznych szkołach.
>>> Warszawski biznesmen próbował przekupić burmistrza!
Więcej w materiale Agaty Sulińskiej: