Sytuacji, kiedy strażnicy pomagają osobom potrzebującym, jest wiele. Ich interwencje polegają bowiem nie tylko na karaniu, ale również na pomaganiu, szczególnie tym najbardziej potrzebującym. Akcje strażników miejskich bywają mniej lub bardziej dramatyczne, ale nie ulega wątpliwościom, że wszystkie są bardzo potrzebne.
Jedna z takich sytuacji miała miejsce 14 lutego na warszawskim Muranowie. Przejeżdżający nieopodal patrol zauważył idącego chodnikiem mężczyznę. Przechodzień miał na nogach podarte i zupełnie przemoknięte szmaciaki.
ZOBACZ TAKŻE: Weekend z dzieckiem w Warszawie: Co robić? [TOP 5 ATRAKCJI]
Strażnicy podeszli do bezdomnego, a jeden z nich zapytał, czy nie zimno mu w nogi. - Zimno, ale nie mam butów, bo mnie nie stać - odparł mężczyzna.
- No, to już pan ma - odpowiedział strażnik wręczając mężczyźnie zimowe obuwie.
ZOBACZ TAKŻE: Wiemy, czym odjechał porywacz 10-letniego Ibrahima: To auto na WARSZAWSKICH TABLICACH!
Okazało się, że strażnicy miejscy buty w bagażniku służbowego samochodu mieli nieprzypadkowo. - Straż miejska regularnie kontroluje miejsca, gdzie gromadzą się bezdomni. Prowadzą związaną z tym bezpośrednią pomoc, czasem mają przy sobie ciepłe buty, które wożą na takie właśnie sytuacje. Tym razem buty na szczęście były w radiowozie – poinformowali strażnicy z warszawskiego oddziału.