Boże Narodzenie upłynęło w warunkach epidemii. Msze święte w reżimie sanitarnym. Ale karnawał jest karnawałem i zabawa musi być! – stwierdził proboszcz ks. Wojciech Drozdowicz, proboszcz parafii bł. E. Detkensa. I w kościele pokamedulskim urządził… dyskotekę. Proboszcz z parafii w Lasku Bielańskim słynie z niestandardowych form czczenia Pana Boga. Tym razem przygasił światła w kościele, włączył kolorowe reflektory, na tablicy, na której zazwyczaj wyświetla się słowa pieśni mszalnych wyświetlił „Karnawał na Bielanach. Więc tańczymy!”. I urządził imprezę pod hasłem „Taniec w bocznej nawie”. Z głośników huknęła muzyka z Blues Brothers, a Teresa Żurowska rozpoczęła taneczne wygibasy, nagrodzone oklaskami przez zebranych. Komentarze parafian pod internetową relacją z imprezy nie były już tak entuzjastyczne.
„Zapanowała moda na profanacje wszystkiego co święte tak, żeby tylko było fajnie…"
"Wszystko po to aby rozmydlić granicę między sacrum a profanum."
"Nawet najwspanialszy ksiądz nie powinien robić cyrku z domu bożego” - posypały się opinie.
OBEJRZYJ NAGRANIE Z KARNAWAŁU W KOŚCIELE NA BIELANACH: