Liczba ślubów wciąż maleje
Z roku na rok liczba ślubów wyznaniowych maleje. Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w 2022 r. na ślub kościelny zdecydowało się jedynie 50,9 proc. par młodych! Jeszcze w 2014 r. liczba ślubów w samej tylko Warszawie wynosiła 6557, z czego 3374 to były śluby konkordatowe zawierane w kościołach (tj. śluby wyznaniowe ze skutkiem cywilnoprawnym), a 3479 stanowiły śluby zawarte w Urzędach Stanu Cywilnego. Był to zarazem ostatni rok, kiedy młodych par składających przysięgi przed Bogiem w świątyni było więcej niż tych przyrzekających sobie wierność w obecności urzędnika.
W kolejnych latach zakochani zaczęli częściej decydować się na śluby cywilne. W latach 2019–2021 stanowiły one aż 61 proc. wszystkich zawartych w stolicy! Tylko do końca października w 2022 roku w Warszawie zawarto 4402 śluby, z czego aż 2758 udzielili urzędnicy. Księża zaś zaledwie 1644.
Ksiądz nie wpuścił panny młodej do kościoła!
Dlaczego coraz mniej par decyduje się na ślub w kościele? Czynników może być wiele i są one bardzo różne. Na grupach ślubnych w mediach społecznościowych, gdzie panny młode dzielą się swoimi przemyśleniami i historiami, najczęściej padają argumenty zbyt dużych kosztów za ślub w kościele, konieczność odbycia nauk przedmałżeńskich oraz coraz częściej wychodzące na jaw afery z udziałem księży.
Wciąż nie brakuje też duchownych, którzy zdają się zniechęcać pary do przyrzekania sobie miłości przed Bogiem rygorystycznymi zasadami. Na grupach ślubnych co rusz przewija się temat spięć pomiędzy parami młodymi i księżmi. Niektórzy duchowni po prostu nie zgadzają się ze współczesną modą i liberalnymi standardami życia młodych ludzi.
"Czy u was ksiądz też robił problemy, że sukienka ma odkryte plecy, ramiona czy dekolt? Bo u mnie ciągle o to pytają" - zapytała w mediach społecznościowych jedna z przyszłych panien młodych. Pod wpisem zaroiło się od komentarzy kobiet, które również miały problem ze ślubem przez swoją kreację. Wspominały, że bardziej "współczesne" kreacje spotykały się z negatywnymi reakcjami księży. Powodem zwykle były odkryte plecy czy odsłonięte ramiona. Jedna z pań z tego powodu w dniu ślubu nawet nie została wpuszczona do kościoła!
"U mnie nie było problemu, ale u mojego kuzyna ksiądz powiedział, że nie wpuści młodej do kościoła z odkrytymi ramionami. W dniu ślubu, 20 minut przed ceremonią, świadek jechał do sklepu kupić szalik, żeby okryć ramiona" – czytamy w komentarzu.
Na szczęście nie w każdej parafii księża są tak restrykcyjni jeśli chodzi o suknie ślubne. Wciąż chodzą po tym świecie i tacy, którym wygląd panny młodej jest zupełnie obojętny.
"Na spotkaniu z proboszczem powiedziałam, że suknia ma odkryte ramiona, plecy i dekolt i zapytałam, czy mnie nie pogoni sprzed ołtarza. Powiedział, że to mój dzień i jemu jest wszystko jedno" - napisała na facebookowej grupie ślubnej jedna z kobiet.
Listen on Spreaker.