Lokatorzy domków na zachodnim osiedlu w Woli Mrokowskiej niedługo zdążyli pomieszkać w spokoju. We wtorek po południu w kolejnych lokalach zaczęły gasnąć światła, telewizory i lodówki. To pracownicy PGE… odłączali prąd mieszkaniach i blokowali liczniki. Zbulwersowani ludzie wybiegali na zewnątrz pytać co się dzieje. - Elektrycy majstrowali przy naszych licznikach, ale nikt nie chciał z nami rozmawiać – mówią zbulwersowani mieszkańcy.
W skrzynkach na listy natomiast znaleźli informację, że PGE demontuje 125 liczników „ze względów formalno-prawnych” i „zmuszona jest do wstrzymania dostawy energii”. - Byliśmy w szoku. Przyjechali, bez słowa zdemontowali liczniki, wręczyli świstek papieru i zostawili nas bez prądu. Jak tak można? Co to za traktowanie? - denerwuje się Paweł Waluszko (33 l.), jeden z poszkodowanych.
Mieszkańcy zaczęli zastanawiać się kto zawinił. - Pewnie czegoś nie dopilnowali! - sugerowano. Jak udało nam się dowiedzieć w PGE liczniki były nielegalne, zamontowane na podstawie sfałszowanej dokumentacji. Firma, która miała te przyłącza wykonać dla dewelopera, oszukała go. Sprawę zgłosił do prokuratury.
- 125 lokali na osiedlu w Woli Mrokowskiej zostało przyłączonych do sieci bez zawarcia umowy przyłączeniowej, bez opłaty, a przede wszystkim bez odbiorów technicznych, które służą do dostarczania energii do odbiorców. Istniało potencjalne zagrożenie dla życia i zdrowia ludzi – potwierdza Adam Rafalski, rzecznik PGE.
Deweloper wczoraj podstawił mieszkańcom osiedla agregat prądotwórczy. - Do końca tygodnia powinno się wszystko wyjaśnić – informuje.