Pani Anna ma 71 lat, termin na rehabilitację za... 15 lat. Będę wtedy na Powązkach

i

Autor: Google Street View, Sebastian Wielechowski Pani Anna ma 71 lat, termin na rehabilitację za... 15 lat. "Będę wtedy na Powązkach"

Pani Anna ma 71 lat, termin na rehabilitację za... 15 lat. "Będę wtedy na Powązkach"

2021-12-01 14:18

Pani Anna w połowie lutego złamała lewą rękę. Aby odzyskać sprawność 71-latka pilnie potrzebuje rehabilitacji. Terminy są jednak niezwykle odległe, wręcz przerażająco dalekie! Skierowanie trafiło do Oddziału Rehabilitacyjnego Szpitala Wielospecjalistycznego CKR w Konstancinie. Odpowiedź placówki w sprawie wolnych terminów wbija w fotel. Okres oczekiwania na rehabilitację wynosi obecnie 15 lat!

Szokującą historię pani Anny opisała "Gazeta Wyborcza". Jak podaje portal, seniorka cierpi na trzecie stadium zespołu Sudecka, które jest właściwie nieodwracalne i może doprowadzić do całkowitego zesztywnienia stawów, a nawet kalectwa. Ratunkiem jest jak najszybsze rozpoczęcie rehabilitacji. I tu zaczęły pojawiać się problemy.

Pani Anna poszła prywatnie do lekarki, która 19 września wystawiła skierowanie na leczenie szpitalne na CITO. Trafiło ono do Oddziału Rehabilitacyjnego Szpitala Wielospecjalistycznego CKR w Konstancinie. Odpowiedź, którą 71-latka otrzymała 28 września dosłownie zwala z nóg.

"Informujemy, że została Pani wpisana w kolejkę osób oczekujących w trybie planowym. Obecny okres oczekiwania w wyżej wymienionym trybie wynosi 15 lat" - cytuje "Gazeta Wyborcza".

- W 2036 r. ja już będę ze sztywną ręką leżeć sztywna na Powązkach. Mogli przecież napisać, że w ciągu dwóch–trzech lat nie mają wolnych terminów, z prośbą, bym szukała pomocy gdzie indziej. Pracowałem całe życie odprowadzając składki ubezpieczeniowe, a teraz kiedy potrzebuję naprawdę nieskomplikowanej, ale regularnej rehabilitacji, która pozwoli mi nadal być niezależna od rodziny, system NFZ zawodzi - skomentowała pani Anna w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".

Zdaniem mazowieckiego oddziału NFZ prawdopodobnie po weryfikacji skierowania placówka włączyła pacjentkę do kolejki świadczeń udzielanych w tzw. trybie stabilnym, a dogodniejsze terminy można znaleźć w innych placówkach na Mazowszu. Z kolei sam szpital w Konstancinie tłumaczy się ogromną liczbą pacjentów i trwającą pandemią koronawirusa.

Tymczasem, jak podaje "GW", pani Anna powinna rehabilitować się mniej więcej rok. Z kolei NFZ wydaje skierowania jedynie na 10 zabiegów, czyli dwa tygodnie. Potem znowu trzeba zapisać się do lekarza, a później na kolejną rehabilitację. Oznacza to nawet kilkumiesięczną przerwę pomiędzy rehabilitacjami.

- Byłam już w sumie w trzech różnych ośrodkach. Teraz widzę w systemie, że kolejny termin mam dopiero na marzec i kwiecień - stwierdziła dla "GW" pani Anna.

Sonda
Czy jesteś zadowolony z działania Narodowego Funduszu Zdrowia?
Wyjątkowe miejsce na mapie Warszawy. Tak wygląda Fabryka Norblina

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają