ZTM potwierdza, że w ostatnim czasie spływa do urzędu sporo skarg na brak ogrzewania. A zgodnie z kontraktami z przewoźnikiem od 15 października w komunikacji miejskiej ogrzewanie powinno być włączone. - Ma być komfortowo. Takie są nasze wymagania wobec przewoźników. Więc jeśli na zewnątrz jest zimno, kaloryfery powinny grzać – stwierdza Tomasz Kunert, rzecznik ZTM.
- A jest zimno! I na zewnątrz i w autobusie. Podróż w takich warunkach kończy się zazwyczaj chorobą – mówią chuchając w ręce Karina Slabodyniuk (18 l.) i Anna Uleńczuk (18 l.), studentki, które podróżują komunikacją na uczelnię. Reporter „Super Expressu” spotkał ich w autobusie 171. Termometr wskazywał tam mniej niż 10 stopni. Kaloryfery nie grzały także w nowych hybrydowych MAN-ach i Solarisach jeżdżących na liniach 102 159 118. Zimno było i w starszych pojazdach linii 171 523 190. - Żeby nie puchowa kurtka to zgrzytałbym zębami w tym autobusie – tak pasażer Tadeusz Barański - (72 l.) ocenia jazdę 523.
Kierowcy tłumaczą, że nie mają wpływu na temperaturę podczas jazdy. Ustawiają ją pracownicy techniczni jeszcze w zajezdni. A nadzór ruchu – według zapewnień urzędników – systematycznie monitoruje temperatury. - Jeśli ktoś uważa, że w autobusie jest za zimno, powinien to zgłosić na infolinię 19 115. Wówczas prosimy przewoźnika o wyjaśnienia. Za brak ogrzewania może zostać ukarany grzywną – informuje Michał Grobelny z ZTM.