Zabójstwo pary niemieckich turystów. Dlaczego zginęli?
Sprawa sprzed lat ciągle nurtuje wiele osób. Peter H. († 62 l.) i Silke G. († 63 l.) byli parą od 30 lat. Z odłożonych pieniędzy kupili kampera i jeździli nim po świecie. Tuż przed feralną podróżą do Polski udzielili wywiadu tygodnikowi Stern. - Wolę stać na skraju lasu niż z koktajlem w ręku koło basenu - mówił dziennikarzom Peter.
Do Warszawy przyjechali na trzy tygodnie przed rozpoczęciem mistrzostw Europy. Swój dom na kółkach zaparkowali z niewiadomych przyczyn w zaroślach przy Trasie Siekierkowskiej. Tam rozegrał się dramat. Policja tak informowała o zdarzeniu w 2012 roku. - Policjanci otrzymali w sobotni wieczór telefon od spacerujących osób. Zauważyły stojący samochód jak również leżącą kobietę i zakrwawionego mężczyznę w środku pojazdu. Gdy przyjechaliśmy okazało się, że kobieta nie żyje a mężczyzna był reanimowany przez lekarzy – mówił mł. insp. Maciej Karczyński, ówczesny rzecznik prasowy Komendanta Stołecznego Policji. Co dokładnie wydarzyło się feralnego dnia na Siekierkach?
Zbójstwo emerytów. Jak zginęli Silke i Peter
Morderca pociągnął za spust 5 razy. Cztery kule dosięgnęły Silke, która upadła przy samochodzie. Zabójca celował w głowę i klatkę piersiową. Piąta kula ugodziła w głowę Petera. Jego oprawca dla pewności poderżnął mu gardło. Dlaczego zabił?
Zabójstwo na Siekierkach. W tle narkotyki
Policja od początku miała wiele wątpliwości związanych z tą sprawą. Pojawiło się wiele hipotez i dopiero rok po dramatycznych zdarzeniach śledczy poinformowali, że motywem mogły być... narkotyki. Duże ilości narkotyków. Para emerytów, szmuglująca towar do Polski? Brzmi jak idealna przykrywka pod szemrany biznes. Śledczy wyjawili, że w specjalnych skrytkach w kamperze znaleźli ślady amfetaminy i kokainy.
To od razu nasunęło motyw zabójstwa. Być może mieli otrzymać od osoby, z którą byli umówieni gotówkę za przemycony towar. Zamiast tego otrzymali kulę, a ich zabójca zabrał drogocenny łup.
Zabójstwo na Siekierkach. Sprawca uciekł rowerem
Morderstwo na Mokotowie przypominało gangsterskie porachunki. Sprawca po oddaniu strzałów zabrał cztery łuski po nabojach. Piątą odkryli śledczy. Morderca miał uciec z miejsca zbrodni na rowerze. W 2014 roku śledztwo zostało umorzone ze względu na niewykrycie sprawców. Na miejscu zbrodni pozostawił wiele śladów, jednak do dziś tajemnica pozostaje nierozwiązana. Czy uda się ją kiedyś wyjaśnić?
Co popycha ludzi do zbrodni?
Posłuchaj prawdziwych historii mrożących krew w żyłach w podcaście "ZŁO - Zbrodnia, Łowca, Ofiara".
Listen to "ZŁO - Zbrodnia Łowca Ofiara" on Spreaker.