Wojna między rządem a samorządem wokół Szpitala Południowego na Ursynowie trwa od miesięcy. I może kosztować miliony! Szpital zbudowało miasto i ledwie został uruchomiony dla pacjentów z koronawirusem, minister zdrowia Adam Niedzielski przejął zarządzanie placówką i powołał tam pełnomocniczkę (byłą dyrektor szpitala na Solcu Ewę Więckowską). Sąd administracyjny orzekł jednak, że decyzja ministra była niezgodna z prawem i ją unieważnił. W efekcie lecznica trafiła znów w ręce miasta. Na jak długo? – Tego nie wiemy. Spodziewamy się jednak, że minister szykuje się do wprowadzenia ponownie swojego komisarza do Południowego – sugeruje odpowiedzialna za miejskie szpitale wiceprezydent Warszawy Renata Kaznowska. Ratusz – póki może – szykuje się do kompleksowego audytu zarządzania szpitalem. Ale już wstępne ustalenia są szokujące.
Zobacz koniecznie: Szpital południowy odbity! Urzędnicy weszli w asyście strażników
Szokujące odkrycia Trzaskowskiego! Chodzi o Szpital Południowy
– Wojewoda zatrudnił tam 116 osób, którym wypłacono w sposób nieuprawnione ok. 230 tys. zł. Dług szpitala wynosi dziś 10 mln zł, a na koniec roku sięgnie 20 mln zł. W szpitalu nie było księgowej, kadr, kierownika technicznego. Medycy dostawali dodatek covidowy choć w szpitalu tymczasowym się im nie należał. Dokumenty kadrowe były niekompletne. Nie rozliczano PIT i CIT – wylicza Renata Kaznowska.
Zobacz: Zuzia i Kinga powiesiły się na wierzbie. Dziewczynki umarły z miłości?
Na stronach internetowych urzędu miasta ma się pojawić Biała Księga Szpitala Południowego – zestaw dokumentów i decyzji związanych z zarządzaniem placówką. Dotąd wersje związane z działalnością szpitala, przedstawiane przez stronę rządową i samorządową, diametralnie się różniły.