Marsz Niepodległości 2024 w Warszawie pod hasłem „Wielkiej Polski moc to my!" ruszył z ronda Dmowskiego o godzinie 14. Jego uczestnicy przejdą przez al. Jerozolimskie, do ronda De Gaulle'a, a później mostem Poniatowskiego tłum ruszy na błonia Stadionu Narodowego.
Informowaliśmy już o niektórych incydentach, do których doszło na trasie marszu. Część z uczestników sforsowała przystanek autobusowy. Wiele osób, pomimo zakazu prowadzonego 6 listopada przez wojewodę mazowieckiego, przyszła z racami i fajerwerkami. Policjanci mają ręce pełne roboty. Do godziny 14 zatrzymano ok. 80 osób.
Jak donoszą reporterzy „Super Expressu”, którzy są obecni na marszu, niektórzy uczestnicy postanowili pojawić się w tłumie z drastycznymi billboardami aborcyjnymi. – Możesz odwrócić wzrok, ale już nie możesz powiedzieć, że nie wiesz, czym jest aborcja – czytamy na jednym z nich.
Pojawiły się również inne napisy. To tylko niektóre z nich: "sfałszowali wybory, kneblują prawdę, likwidują Polskę, co ty na to?", "Donald do domu, ty tylko niszczyć potrafisz", "niszcząc ten narów, zaczną od kościoła", "łapy precz od ojców niepodległości", "Tusk zwolennik ludobójstwa nienarodzonych polskich dzieci".