Psia behawiorystka na portalu społecznościowym zmieszała z błotem nastolatkę

i

Autor: facebook.com Psia behawiorystka na portalu społecznościowym zmieszała z błotem nastolatkę

Szokujące! Właścicielka szkoły dla psów zmieszała z błotem nastolatkę

2018-02-22 17:53

Chodzi o panią Anetę Awtoniuk, behawiorystkę zwierzęcą, która prowadzi AZORRES, czyli działającą na Mokotowie szkołę dla psów i domowy hotel. Pewna nastolatka na portalu społecznościowym wbrew prawdzie podała informacje, że jest to jej miejsce zatrudnienia. Reakcja pani Anety wstrząsnęła internautami.

O sytuacji zaalarmowała jedna z użytkowniczek portalu wykop.pl. Po tym jak pani Aneta Awtoniuk dowiedziała się, że pewna nastolatka ustawiła sobie jej szkołę jako miejsce pracy, postanowiła publicznie zmieszać ją z błotem. Jak mogliśmy przeczytać na profilu pani Anety Awtoniuk (zanim portal usunął jej wpis):

"Z pewnym zdziwieniem dowiedziałam się dziś, że zatrudniam w AZORRES Szkoła dla Psów, Terapia behawioralna, Domowy Hotel mini behawiorystkę, niejaką Wiktorię Laborowską. Dla takich gówniar jest w piekle specjalne miejsce - trafiają tam ludzie-kleszcze. Roznoszą syf, zatruwają życie i są obrzydliwi. Gratuluję rodzicom"

>>> Tomek i Inni potrzebują szpiku! Pomóc może każdy

Wypowiedź jest szokująca - zwłaszcza jeśli spojrzeć na to, co właściwie zrobiła nastolatka. Faktycznie, oznaczyła szkołę pani Anety Awtonuk jako swoje miejsce pracy, ale reakcja właścicielki budzi powszechne zdziwienie i wzburzenie wśród internautów, którzy określają ją jako co najmniej "nieprofesjonalną". Na profilu szkoły ukazał się zresztą znacznie bardziej neutralny komunikat:

Nawet po usunięciu przez portal pierwszego posta, Pani Aneta Awtoniuk kontynuowała swoją krucjatę przeciwko nastolatce:

"'Prawdziwym madtkom', które zgłosiły mój post życzę, żebyście spotkały Wiktorię Laborowską na swojej drodze. Żeby chodziła z Waszymi dziećmi do szkoły i potraktowała je tak, jak pokazała na FB, że potrafi. Żeby podszywała się pod Wasze dzieci, publikowała posty w ich imieniu, żeby rozpuszczała w szkole plotki o nich... Żałuję, że nie będę mogła słyszeć, jak wtedy wyjaśniacie swoim zaszczutym dzieciakom 'to tylko fejsbuk', 'to tylko dziecko', 'ona nie robiła tego na serio'. Życzę Wam, żeby Matka Karma i Ojciec Los dali Wam to wszystko. I powtarzam - opublikuję każdy hejt i kradzież marki, ze zdjęciem, imieniem i nazwiskiem. A jeśli znów FB usunie moje posty bo je masowo zgłosicie, opublikuję te zdjęcia na własnym serwerze. Jeśli będzie trzeba wydrukuję plakaty i rozlepię w mieście. Dość bezkarności w sieci!"

Ten wpis również zniknął z sieci. W tym momencie stanowisko pani Anety jest już dużo lżejsze i, posługując się językiem panującym w dyskusji, bardziej profesjonalne:

Nowe stanowisko

i

Autor: www.facebook.com/AnetaAwtoniukOfficial/ Nowe stanowisko

Screeny usuniętych postów można obejrzeć w tym miejscu.

Czytaj też: Ostry mróz, a oni weszli na Babią Górę w samych szortach. Chwalą się wyczynem [WIDEO]

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki