Alkohol odbiera zdolność racjonalnej oceny sytuacji. Wiele osób zdaje się jednak tym nie przejmować i wsiada za kółko pod wpływem. Przykładem może być historia 34-latka z Siedlec, który pijany kierował autem, bo… dzieci chciały pojechać na zapiekanki. To kolejna sytuacja, która mogłaby zakończyć się tragicznie, gdyby nie działanie cichego bohatera, któremu nie był obojętny los innych osób.
NIE PRZEGAP: Skandal w urzędzie w Otwocku! Dyrektor do sekretarki: Jak się pani nie umówi, nie zarobię przez panią 30 tysięcy
W środowe niezwykle ciepłe popołudnie uwagę mieszkańca Siedlec zwrócił mężczyzna wsiadający do bmw. Siedlczanin zauważył w kieszeni drzwi auta napoczętą butelkę alkoholu. Ten widok bardzo go zaniepokoił, tym bardziej że w samochodzie siedziało dwóch małych chłopców. Mężczyzna nie czekał na dalszy rozwój sytuacji. Od razu podszedł do kierowcy bmw i próbował z nim porozmawiać. Wtedy poczuł od niego nieprzyjemną woń alkoholu. Właściciel auta nie był skory do nawiązywania nowych kontaktów. Wsiadł do samochodu, zablokował drzwi od środka i gwałtownie ruszył.
Zaniepokojony siedlczanin natychmiast ruszył za nim. Kiedy po kilku minutach bmw zatrzymało się, wezwał policję. W tym czasie pijany 34-latek z dziećmi wysiadł z samochodu i wszedł do pobliskiego budynku. Policjanci bardzo szybko go znaleźli i zbadali alkomatem. Mężczyzna wydmuchał ponad 1,5 promila alkoholu! - W tym stanie opiekował się synami w wieku 3 i 6 lat. Jak stwierdził, wyjechał z dziećmi po zapiekanki, bo bardzo go o to prosiły. Dodał, że rano wypił małą butelkę wódki, ale uznał, że jest już trzeźwy - przekazała kom. Agnieszka Świerczewska z siedleckiej policji.
ZOBACZ TEŻ: Warszawa: Brutalny napad na taksówkarza. 18-latek użył paralizatora, potem dźgał nożem
Okazało się, że jazda na gazie to nie jedyne przewinienie 34-latka. Po sprawdzeniu mężczyzny w policyjnych systemach funkcjonariusze odkryli, że posiada on aktywny zakaz prowadzenia pojazdów. - W tej sytuacji dzieci zostały przekazane pod opiekę wskazanej osoby, a mężczyzna został przewieziony do Komendy Miejskiej Policji w Siedlcach celem wykonania z jego udziałem czynności procesowych - wyjaśniła kom. Świerczewska.