Do wypadku doszło po godzinie 22 w nocy z soboty na niedzielę. Samochód osobowy wypadł z jezdni na Południowej Obwodnicy Warszawy. Co się stało, że auto zawisło na barierkach? Powód jest oczywisty: pijana kobieta za kierownicą nie zapanowała nad autem. - Samochodem kierowała osoba nietrzeźwa. Badanie alkomatem wykazało 1,43 miligrama alkoholu na litr wydychanego powietrza czyli ok. 3 promile - potwierdza Monika Nawrat z Komendy Stołecznej Policji. Kobieta została zbadana w karetce pogotowia. Nie była ranna, więc została zabrana przez policję. Strażacy musieli użyć dźwigu, by usunąć samochód, który zaklinował się między murkiem a barierkami i dosłownie wisiał nad chodnikiem. Na szczęście nikt w tym czasie tamtędy nie przechodził. Nie było osób poszkodowanych. Ale to nie jedyny wypadek tego weekendu...
Dwie osoby zostały ranne w innym wypadku w sobotę przed południem. Na ul. Jagiellońskiej zderzyły się motocykl i peugeot. - Kierujący motocyklem i jego pasażer zostali zabrani do szpitala. Zarówno kierowca samochodu osobowego, jak i motocyklista byli trzeźwi – informuje Monika Nawrat z Komendy Stołecznej Policji.
Z kolei na drodze pod Siedlcami na Mazowszu mężczyzna został zmiażdżony przez śmieciarkę, którą kierował. W ciężarówce pękł resor , co spowodowało utratę sterowności samochodu. Śmieciarka wywróciła się, a kierujący wypadł przez przednią szybę wprost pod kabinę, która zmiażdżyła go. Ratownicy przybyli na miejsce wypadku nie mieli co robić, bo 62-letni kierowca już nie żył.