Mieszkańcy kamienicy alarmowali administratora budynku, jednak ich obawy zostały zignorowane. Ludzie boją się, że ich mieszkania zawalą się, a wtedy nie będzie już dla nich żadnego ratunku...
- Wszędzie są popękane - u mnie, np. sufit. Była administratorka, wezwałam ją jakiś miesiąc temu. Pokazałam jej, a ona - zatynkuje pani i pomaluje. Wiem, że popękane są też u pani na pierwszym piętrze, bardzo - mówi mieszkanka kamienicy.
POSŁUCHAJ:
Czytaj także: Aktorka wycofuje się z akcji "Pozywam za Smog". Wycofa pozew przeciwko Warszawie
Przedstawiciele firmy, która buduje metro podkreślają, że uszkodzenia nie wynikają z prac budowlanych. Według ekspertyzy zleconej przez wykonawców, pęknięcia w kamienicy to efekt wstrząsów pochodzących z ruchu ulicznego.
- Pierwsze oględziny wskazały wysokie prawdopodobieństwo, że nie jest to związane z budową. Budynek nie jest w bezpośredniej strefie wpływu prac stacyjnych. Badania, które przeprowadziliśmy przed rozpoczęciem budowy, tzw. badania tła pokazują, że niejednokrotnie ruch uliczny, który odbywał się na tych ulicach, a którego teraz nie ma oddziaływał więcej na budynki - mówi Bartosz Sawicki, rzecznik firmy Gulermak.
POSŁUCHAJ:
Czytaj także: Parada Równości w Warszawie. Znamy datę wydarzenia
Przedstawiciele wykonawcy podkreślają także, że kamienica przy Wolskiej 58 jest objęta całodobowym monitoringiem, który sprawdza oddziaływanie budowy na okoliczne budynki, więc obaw do niepokoju nie ma.