Zawiniła jedna osoba. Robotnik z firmy JT zakładał tzw. Ścianki Larsena. Za pomocą wielkiej maszyny przypominającej dźwig podnosił metalowe konstrukcje i wbijał je w ziemię. Mężczyzna źle odczytał podziemne mapy i dlatego podczas wbijania przedziurawił rurę z gazem.
Efekt był taki, że trzeba było na 2 godziny zamknąć ul. Modlińską. Korek sięgał aż do ronda Starzyńskiego.
- Przepraszamy warszawiaków za błąd naszego pracownika - nie uchylał się od odpowiedzialności Marcin Grubek (35 l.), dyrektor zakładów JT.