Okazały nagrobek "króla hoteli" w Radzyminie
Listopad skłania do wspomnień o zmarłych i odwiedzin cmentarzy. Spacerując po nekropoliach, możemy zauważyć zarówno nowe, zadbane nagrobki, jak i te stare, często niestety już zniszczone i zapomniane. Zdarza się, że któryś grób wyróżnia się na tle pozostałych, przykuwając wzrok na dłuższą chwilę.
Jednym z takich grobów jest ten na cmentarzu w Radzyminie pod Warszawą. Pochowano w nim Tadeusza Gołębiewskiego nazywanego "królem hoteli". Można powiedzieć, że nagrobek milionera "króluje" pośród pozostałych, znacznie skromniejszych. Jest wysoki i pokaźny. Na pierwszy plan wysuwa się potężna tablica złożona z dwóch części - pierwszej, na której widnieje nazwisko zmarłego oraz cytat ks. Jana Twardowskiego "Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą", a także drugiej, którą tworzy ogromny kamień.
Co ciekawe, na pomnikowej płycie oprócz krzyża nie ma nic więcej. Znicze ustawione są wokół pomnika na specjalnie przyszykowanych na ten cel podstawkach. W jednych można dostrzec zwykłe wkłady, w innych zaś te "wieczne", zasilane bateriami. Sam wygląd zniczy jest niezwykle elegancji. Wszystkie utrzymane są w jasnej, białej kolorystyce. Nie każdy z nich można kupić przed Wszystkimi Świętymi w markecie czy na straganie pod cmentarzem. Część ich zdobień przywodzi na myśl lśniące brylanty! Grób milionera okala również kilka dużych donic z białymi chryzantemami.
Tadeusz Gołębiewski - kim był?
Tadeusz Gołębiewski zmarł 21 czerwca 2022 r. Miał 79 lat. Znany milioner z wykształcenia był m.in. cukiernikiem. Jego pierwszym biznesem była produkcja słodyczy. W 1972 roku założył pod Radzyminem fabrykę słodkości Tago. Biznes na tyle się rozkręcił, że w 1989 r. wybudował w Mikołajkach hotel firmowany swoim nazwiskiem. Wtedy właśnie zaczął się dla niego złoty okres. W późniejszym czasie wybudował gigantyczne hotele w Wiśle, Karpaczu i Pobierowie i stał się "królem hoteli".
Milioner spoczął na Cmentarzu Bohaterów Bitwy Warszawskiej w Radzyminie. W jego ostatniej drodze towarzyszyły mu tłumy.
"Wiemy jak dobre serce miał świętej pamięci Tadeusz. Był jednym z fundatorów tego kościoła, w którym się znajdujemy. Powiedział: Pomogę tak bardzo, jak tylko mogę. Ale proszę pamiętać, że najpierw będę pomagał ludziom" - opowiadał o Tadeuszu ksiądz, który odprawiał mszę pogrzebową w kościele pw. św. Jana Pawła II w Radzyminie.
Polecany artykuł: