Brutalne morderstwo w sylwestrową noc
Wszystko działo się 1 stycznia 2022 r. w Topórku pod Siedlcami na imprezie sylwestrowej. Prywatka zaczęła się około godz. 20. Janina, żona Tadeusza S. (55 l.), spóźniła się nieco, lecz siadła obok męża. Rozmawiali ze sobą, zachowywali się naturalnie, byli bardzo mili i dobrze odnajdywali się wśród młodszych od siebie imprezowiczów. Na sylwestrowej domówce oprócz małżeństwa było jeszcze dwanaścioro młodych osób. Tadeusz i jego żona nie pili zbyt dużo, tańczyli. 55-latek był tego wieczoru „zamyślony”, nie przewodził towarzystwu, jak miał to w zwyczaju.
Przed północą wszyscy wyszli na pokazy sztucznych ogni. W tym czasie stało się coś, co sprawiło, że Tadeusz i Janina pokłócili się. Kobieta pojawiła się w pokoju z rozciętą bluzką i przykładała sobie kubek do siniejącego policzka. Kolejne wydarzenia działy się bardzo szybko.
Tadeusz krzyczał coś do żony, wygrażał się. Kobieta schowała się na strychu przed wściekłym mężem, który nie dał sobie przetłumaczyć, by dał sobie spokój z awanturami. Furiat sforsował drzwi na strych. Był rozebrany do pasa. W rękach miał nóż i siekierę!
Z relacji świadków wynika, że mężczyzna nie rozglądał się. Szedł prosto w kierunku żony. Powiedział: „Mam cię!”. Z pomieszczenia na górze słychać było przerażone słowa Joanny. „Nie, nie” - krzyczała kobieta. Później nastąpiła cisza. Imprezowicze znaleźli broczącą krwią Janinę. Na ratunek było już za późno. Kobieta wykrwawiła się.
Ruszył proces Tadeusza S.
Policja zatrzymała Tadeusza. Mężczyzna był pijany. Wyjaśniał, że nic nie pamięta z tej nocy. Jesienią 2022 roku w siedleckim sądzie ruszył proces o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem. Wówczas sędzia zdecydował o powołaniu biegłego, który oceni stan psychiczny oskarżonego o zabójstwo. Kolejna rozprawa z dowiezieniem sprawcy odbędzie się 19 maja o godz. 12:30.
Za brutalne zabójstwo żony Tadeuszowi S. grozi dożywocie.