Śmierć Jolanty Brzeskiej dalej bez odpowiedzi. Prokuratura kolejny raz umorzyła śledztwo
Jolanta Brzeska, była znaną warszawską działaczką na rzecz praw lokatorów. Wytoczyła otwartą wojnę rekinom reprywatyzacji. Mimo nierównej walki, potrafiła zjednoczyć ludzi zawiązując Komitet Obrony Praw Lokatorów. 1 marca 2011 r. wróciła z zakupami do domu i zniknęła. Jej zwęglone zwłoki znaleziono w lesie w Powsinie.
Od początku śledztwo było prowadzone nieudolnie. Policjanci pod nadzorem prokuratora przeoczyli na miejscu tragedii wiele kluczowych śladów i nie zabezpieczyli miejskiego monitoringu. Od razu założyli wersję o samobójstwie ignorując inne możliwe scenariusze, w tym ten o zabójstwie. Jolanta Brzeska miała licznych wrogów, a w związku ze swoją działalnością była wielokrotnie zastraszana.
Dopiero 7 miesięcy po jej śmierci prokuratura rozpoczęła badanie wersji o zabójstwie. Dziś wiemy, że stało się to o wiele za późno. Śledztwo zostało umorzone w 2013 r. W 2016 r. ponowne przyjrzenia się sprawie nakazał ówczesny Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro. Czynności prokuratury były przedłużane. W toku śledztwa przesłuchano prawie 300 świadków, niektórych kilkukrotnie, niektórych z udziałem biegłego psychologa. Zlecono kilkadziesiąt ekspertyz używając najnowszych metod i technologii. Mimo zaangażowania ogromnych środków nie udało się ustalić niczego.
Rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Gdańsku Mariusz Marciniak poinformował w poniedziałek (4 listopada), że śledztwo zostało ponownie umorzone. – Materiał dowodowy w postaci zeznań świadków, opinii biegłych różnych specjalności, zgromadzonych dokumentów oraz zapisów monitoringu kamer przemysłowych nie pozwala na ustalenie w sposób niebudzący wątpliwości, z jakiego powodu doszło do podpalenia i zgonu Jolanty Brzeskiej. Dowody zebrane w każdym z wątków są jedynie poszlakami, które nie pozwalają rozstrzygnąć w sposób niebudzący wątpliwości, czy doszło do zabójstwa, samobójstwa, czy nieszczęśliwego wypadku – podał cytowany przez Polską Agencję Prasową prok. Mariusz Marciniak, rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Gdańsku.
Dopiero 7 miesięcy po jej śmierci prokuratura rozpoczęła badanie wersji o zabójstwie. Dziś wiemy, że stało się to o wiele za późno. Śledztwo zostało umorzone w 2013 r. W 2016 r. ponowne przyjrzenia się sprawie nakazał ówczesny Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro. Czynności prokuratury były przedłużane. W toku śledztwa przesłuchano prawie 300 świadków, niektórych kilkukrotnie, niektórych z udziałem biegłego psychologa. Zlecono kilkadziesiąt ekspertyz używając najnowszych metod i technologii. Mimo zaangażowania ogromnych środków nie udało się ustalić niczego.
„Jola panicznie bała się lasu, nigdy by do niego sama nie poszła!” – powiedziała „Super Expressowi” w 2023 r. przyjaciółka Brzeskiej Ewa Andruszkiewicz. Kobieta, podobnie jak rodzina działaczki, nigdy nie uwierzyła w wersję o samobójstwie.