Właśnie trwa tajemnicza akcja służb na Nowym Świecie 38. Biorą w niej udział 2 duże samochody straży pożarnej, karetka i trzech tajniaków. - Dostaliśmy informację, że w tym mieszkaniu może ktoś nie żyć - szokuje mł.asp Rafał Rutkowski, ze stołecznej policji.
- Jeden z tajniaków wszedł po drabinie rozłożonej przez strażaków i poświecił latarką przez okno jednego z mieszkań. - relacjonuje fotoreporter "SE". Żaden z funkcjonariuszy nie chce rozmawiać o prowadzonych działaniach, przez co sprawa robi się coraz bardziej przerażająca. - Nikt nic nie wie, kasjerka z Żabki rozmawiała z tajniakami, ale milczy, strażacy też nic nie mówią - informuje świadek zdarzenia. - Policja koło godz 14:45 poprosiła nas o wsparcie. Chodziło o użyczenie sprzętu, zależało im na drabinie - informuje kpt. Wojciech Kapczyński, oficer prasowy straży pożarnej. Straż pożarna i pogotowie już wyjechało z Nowego Światu.