Wszystko zaczęło się 28 października. W samym centrum Warszawy, w najbardziej ruchliwym centrum handlowym nagle rozległ się głośny huk. Zdezorientowani klienci Złotych Tarasów po chwili zorientowali się, że stało się coś potwornego. Z najwyższej, 4 kondygnacji spadł człowiek, jego ciało roztrzaskało się na poziomie -1. Nie minął tydzień, a sytuacja się powtórzyła. - Usłyszałam nagle głośny dźwięk tłuczonego szkła, okruchy rozbitej szyby posypały się na ziemię. Niemal w tej samej chwili za moimi plecami rozległ się głuchy dźwięk. Obejrzałam się i zobaczyłam leżąca na ziemi kobietę - relacjonowała pracownica stoiska ze słodyczami. Zdesperowana kobieta spadła z ogromnej wysokości dokładnie w tym samym miejscu. CH Złote Tarasy wydało w tej sprawie pilne oświadczenie. - Wstępne ustalenia wskazują, że obie osoby zmarłe targnęły się na własne życie - napisała dyrekcja.
ZOBACZ TEŻ: Masz depresję lub złe myśli? Nie jesteś sam! Tutaj uzyskasz pomoc
Dzień po tej tragedii Polską wstrząsnęła kolejna dramatyczna wiadomość. W galerii Galaxy w Szczecinie z wysokości kilkunastu metrów spadła 13-letnia dziewczynka. Upadek okazał się fatalny w skutkach, dziecko zginęło na miejscu. Wstępne ustalenia wskazują na samobójstwo.