Siedlce. Zwłoki w bloku socjalnym
Z naszych ustaleń wynika, że 44-letni Tomasz K. mieszkał ze swoją 67-letnią matką Emilią w środkowej klatce budynku socjalnego przy ul. Tetmajera w Siedlcach. Kobieta była chora, leżała w łóżku. Opiekował się nią syn. Jak usłyszeliśmy od sąsiadów rodziny, Tomasz K. był grzeczny i chętny do pomocy. Lubił jednak zajrzeć do kieliszka.
Wstrząsające informacje o tajemniczej śmierci 44-latka potwierdziła prok. Krystyna Gołąbek z Prokuratury Okręgowej w Siedlcach. - Mężczyzna i kobieta ostatni raz widziani byli w wigilię. Sąsiadów zaniepokoił smród na klatce schodowej, więc zawiadomili zarządcę budynku. Ciało mężczyzny było już w stanie rozkładu - poinformowała.
Policja pod nadzorem prokuratury wyjaśnia, co wydarzyło się w mieszkaniu rodziny. Zlecona została sekcja zwłok 44-latka, którą zaplanowano na 11 stycznia. Nieoficjalne informacje wskazują, że mężczyzna zmarł na skutek zatrucia. Sąsiedzi podejrzewają, że winnym mógł być lewy alkohol, który spożywał Tomasz.
Kobieta trafiła do szpitala
Matka mężczyzny w ciężkim stanie została przetransportowana do szpitala. Służby znalazły ją leżącą na podłodze. Nie mogła wstać, ani wezwać pomocy. Obecnie 67-latka przebywa na oddziale intensywnej terapii. Niewykluczone, że kobieta przez pierwsze dni po śmierci syna, nawet nie wiedziało, że zmarł tuż obok niej.