Aneta i Adam J. wciąż zaginieni. Co już wiadomo?
44-letnia Aneta i jej 49-letni mąż Adam nocą z 20 na 21 maja wyszli z mieszkania na Mokotowie. Swoim synom zostawili list, w którym napisali między innymi, że „życzą im powodzenia w życiu”. Po zaginięciu rodziców 15-letnim chłopcem oraz jego 17-letnim bratem zajęła się rodzina, a informacja o poszukiwaniach małżeństwa obiegła całą Polskę.
Trop zaprowadził policję w Tatry. W nocy z 22 na 23 maja Aneta i Adam przebywali w schronisku Murowaniec na Hali Gąsienicowej, co potwierdziła zakopiańska policja. Następnie para była widziana na Słowacji. Zaginionych miał rozpoznać właściciel pensjonatu "Vasko" w słowackim Zdziarze.
Później ślad po małżeństwie zaginął. Nieoficjalne informacje mówią o powrocie pary taksówką do Polski, jednak mokotowska policja zajmująca się tą sprawą, nie potwierdza tych doniesień.
- Sprawdzamy wszystkie informacje, które do nas docierają - zapewniła asp. Iwona Kijowska z policji na Mokotowie. Znaczna część doniesień o możliwym miejscu pobytu zaginionych dociera do funkcjonariuszy w południa Polski.
Jak udało nam się ustalić, małżeństwo robi wszystko, by nie dać się odnaleźć. Wszędzie płacą gotówką, nie mają telefonów i nie posługują się dowodami osobistymi.
Ekspertka ujawnia, co mogło się wydarzyć
W związku z niecodziennym zaginięciem małżeństwa, które pozostawiło w mieszkaniu swoje dzieci, nasuwa się pytanie: dlaczego to zrobili? Zapytaliśmy o to Izabelę Jezierską-Świergiel, wiceprezes zarządu Fundacji ITAKA, która od lat zajmuje się poszukiwaniami osób zaginionych.
- W historii zgłoszeń, które wpłynęły do fundacji, mamy zaginięcie całej rodziny. Są też zgłoszenia zaginięcia ojca lub matki z dzieckiem bądź z dziećmi. Natomiast sytuacji, gdzie zaginęło małżeństwo pozostawiając dzieci nie ma - przekazała nam Izabela Jezierska-Świergiel.
Jak dodała, jest bardzo dużo powodów zaginięć osób dorosłych. - Powody zaginięć osób dorosłych w bardzo szerokim przedziale wiekowym 25-55 lat są bardzo różne. Często związane są z konfliktami rodzinnymi, z konfliktami finansowymi, z uzależnieniami czy też z depresją i zaburzeniami psychicznymi. Jest cała gama powodów, które mogą wpłynąć na decyzję o opuszczeniu rodziny - wyjaśniła.
Na razie nie wiadomo, co takiego skłoniło Anetę i Adama J., by opuścić swoje dzieci. Ta zagadka najprawdopodobniej zostanie rozwiązana dopiero wtedy, kiedy małżeństwo zostanie odnalezione.
Jak podkreśliła Izabela Jezierska-Świergiel, jeśli para nie chciała dłużej utrzymywać kontaktu z najbliższymi, wcale nie musiała uciekać i się ukrywać. - Nie trzeba uciekać od swojej rodziny, żeby nie utrzymywać z nią kontaktu. Ale! Jeśli już ktoś podjął taką decyzję i rodzina zgłosiła zaginięcie, można po prostu pojawić się na najbliższym posterunku policji, wylegitymować i poinformować, że nie chce się być osobą poszukiwaną. Wówczas poszukiwania zostają wstrzymane, a rodzina dostaje tylko informację, że dana osoba zgłosiła się, ale nie dostaje informacji na temat miejsca jej pobytu. Ci państwo również mają taką możliwość - wyjaśniła.