Zjawisko było widoczne nie tylko w Warszawie, ale również w innych częściach kraju. Według relacji świadków, jasny obiekt przemknął przez niebo, pozostawiając po sobie zielonkawy ślad. Bolid został zauważony m.in. w województwach mazowieckim, lubelskim, pomorskim, wielkopolskim i podlaskim.
Nagranie tego niezwykłego momentu pojawiło się na portalach społecznościowych. Jeden z użytkowników zamieścił film z kamerki samochodowej, na którym widać przelot bolidu nad Warszawą.
Wstępne analizy astronomów sugerują, że obiekt wszedł w ziemską atmosferę z prędkością kilkudziesięciu kilometrów na sekundę i uległ fragmentacji na wysokości około 30-35 km. Naukowcy nie wykluczają, że niektóre szczątki mogły spaść na ziemię w rejonie pomiędzy Lublinem a Chełmem.
Każde tego typu zjawisko dostarcza cennych danych dla badaczy kosmosu. Polska Sieć Bolidowa oraz Pracownia Komet i Meteorów analizują dostępne materiały, aby dokładnie określić trajektorię bolidu i jego ewentualne miejsce upadku.
Czym był obiekt, który przeleciał nad Warszawą?
Bolid to meteor o jasności większej niż -4 magnitudo, czyli jaśniejszy niż planeta Wenus. Jego intensywny blask jest wynikiem sprężania powietrza przed obiektem, co powoduje wzrost temperatury do kilku tysięcy stopni. Towarzyszący przelotowi huk to tzw. grom dźwiękowy, który dociera do ziemi z opóźnieniem.
W ziemskiej atmosferze codziennie pojawia się około tysiąca bolidów, jednak większość z nich pozostaje niezauważona. Tym razem mieszkańcy Warszawy i innych regionów mieli wyjątkową okazję, by na własne oczy zobaczyć to niezwykłe zjawisko.
Czy fragmenty meteorytu rzeczywiście spadły na ziemię? Astronomowie prowadzą analizy, a poszukiwacze meteorytów już szykują się do eksploracji terenu. Jeśli ktoś zauważył nietypowe kamienie, warto zgłosić to do specjalistów – być może to kawałek kosmicznego przybysza!
Polecany artykuł: