Pierwszy alarm wszczęto w US przy Dąbrowszczaków. - O 9 dostaliśmy informację o możliwości podłożenia ładunku wybuchowego w budynku urzędu przynależącego do dzielnicy Targówek (obiekt mieści się na Pradze-Północ- red.). Zanim policjanci dojechali na miejsce, naczelnik podjął decyzję o ewakuacji. 200 osób wyszło na zewnątrz - poinformowała podkom Paulina Onyszko z policji na Pradze-Północ.
Na miejsce wezwano saperów oraz jednostkę chemiczną straży pożarnej. Okazało się, że informacja o bombie napisana była na kartce, którą umieszczono w kopercie z białym proszkiem. - Trzy osoby miały kontakt z przesyłką. Trafiły na obserwację, a my pobraliśmy proszek do dalszych badań - wyjaśnił Łukasz Płaskociński ze stołecznej straży pożarnej.
PRZECZYTAJ TEŻ: 34-tonowa koparka przygniotła operatora! Mężczyzna nie żyje!
Dwie godziny później, podobna informacja wpłynęła do ZUSu przy ulicy Podskabińskiej. - Ewakuowaliśmy 400 osób. Zgłoszenie dotyczyło alarmu bombowego i nieznanej substancji w kopercie - podała kom. Joanna Węgrzyniak z komendy na Pradze-Południe.
Z nieznanym proszkiem wysłanym do ZUSu kontakt miało osiem osób. W tym przypadku próbki również trafią do analizy.