Co się stało?

Tajemniczy zgon na Łopuszańskiej w Warszawie. Kierowca stanął na czerwonym i umarł

2024-06-06 16:34

Zagadkowa śmierć kierowcy we Włochach. Mężczyzna zatrzymał swój samochód na czerwonym świetle na skrzyżowaniu przy ulicy Łopuszańskiej. Świadkowie zauważyli, że kierowca nie daje oznak życia. Pilnie wezwano służby ratunkowe. Na miejscu pierwsi byli strażacy. Próbowali ratować mężczyznę, lecz było już za późno. Co tam się wydarzyło?

Tajemniczy zgon na Łopuszańskiej w Warszawie. Kierowca stanął na czerwonym i umarł

Sytuacja miała miejsce w czwartek (6 czerwca) przed południem. W okolicy nagle zaroiło się od strażaków, ratowników i policji. Według służb kierujący miał zatrzymać się na światłach. Stracił przytomność, a jeden ze świadków ruszył mu na pomoc. - Wyciągnął kierowcę z auta i rozpoczął reanimację do czasu przyjazdu ratowników. Potem resuscytację przejęli medycy – powiedział „Super Expressowi” Rafał Markiewicz z Komendy Stołecznej Policji. Policjant przyznał, że nie wiadomo w jaki sposób doszło do śmierci. - Mężczyzna zmarł z nieustalonych przyczyn. Na miejscu trwały czynności pod nadzorem prokuratora - wyjaśnił Markiewicz. Teraz ciało trafi do zakładu medycyny sądowej. Biegli ustalą w jaki sposób nastąpił zgon.

Tajemnicza śmierć we Włochach. Mężczyzna padł bez życia na chodniku

Do podobnej sytuacji doszło rok wcześniej. W czwartek (7 lipca) popołudniu przy ulicy Krańcowej rozegrały się dantejskie sceny. Świadkowie zobaczyli człowieka leżącego bez życia na chodniku. Na miejsce pilnie przyjechali policjanci i ratownicy medyczni. Załoga karetki chciała pomóc, jednak było już za późno. Mężczyzna nie żył. Więcej przeczytasz TUTAJ.

QUIZ z wiedzy podstawowej. Czy znasz numery alarmowe? 11/11 obowiązkiem każdego!

Pytanie 1 z 11
1. Na początek coś prostego: Numer na Państwową Straż Pożarną, to:

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki