Metod jakimi posługują się kieszonkowcy jest bardzo dużo. Ofiarami kieszonkowców stać się mogą mężczyźni, trzymający portfele w tylnej kieszeni spodni, czy kobiety, które przechowują pieniądze w niedbale przewieszonych przez ramię torebkach. Sprawcy zwykle działają w zatłoczonych środkach komunikacji miejskiej. Wykorzystują nieuwagę pasażerów w autobusach, tramwajach i metrze. Korzystają z tłoku na dworcach, peronach, przystankach i w sklepach. Okradają pasażerów i klientów sklepów z pieniędzy, kart bankowych i dokumentów.
Kradli TYLKO tę markę aut. Dlaczego?
Zobacz metody warszawskich kieszonkowców:
- robotnik - dokonuje kradzieży (zazwyczaj ma najwyższe kwalifikacje z grupy);
- tycer – obserwując typuje przyszłą ofiarę, powoduje sztuczny tłok, zasłania robotnika i jego rękę;
- świeca - prowadzi obserwację, rozpoznaje przebywających w rejonie kradzieży policjantów;
- konik - przyjmuje od robotnika skradzione przedmioty i odchodzi w bezpieczne miejsce.
Zobacz jak wygląda złodziejska metoda "na walizkę".
- „na siatkę” – polega na stworzeniu sztucznego tłoku, sprawcy usypiają czujność ofiary, popychając ją i aranżując ścisk wokół niej
- „na kosę” – kradzież dokonywana jest przez przecięcie kieszeni, torebki czy siatki;
- „zza parawanu” – sprawca dla ukrycia swego działania posługuje się płaszczem przewieszonym przez rękę;
- „uwaga, złodzieje” – taki okrzyk sprawia, że każdy odruchowo sięga po portfel, wskazując – obserwującym go złodziejom – miejsce, gdzie go ukrył;
- „na obrót”, lub „styl włoski”- to delikatne popychanie ofiary w bok, w ciasnym przejściu, co powoduje jej obrócenie się dogodne do wyjęcia portfela;
- „na podsiad”- to blokowanie ofierze wejścia do pojazdu i jednoczesne wpychanie jej do środka;
- „na bałąk”- polega na tym, że jedna z osób odwraca uwagę ofiary, zabawiając ją rozmową, a druga w tym czasie kradnie
Zespoły złożone z kobiet działają na ogół w sklepach, grupy męskie łowią w autobusach, tramwajach, pociągach i na dworcach kolejowych. Jak wynika z policyjnych analiz, ci najbardziej doświadczeni posługują się m.in. żyletkami, drucikami, spinkami od włosów przy wyciąganiu przedmiotów z kieszeni. Mniej doświadczeni kieszonkowcy działają gołą ręką, stosując wyuczone chwyty.
Rozpoznajesz tych mężczyzn? Policja prosi o pomoc. [DRASTYCZNE ZDJĘCIA]