Działanie tego systemu jest proste. - Na dachu ustawiono kolektory przypominające duże lustra, które zbierają promienie słoneczne. Z nich ciepło przepływa miedzianymi rurami do piwnicy, gdzie znajdują się zbiorniki. To w nich podgrzewana jest woda, którą mamy w kranach - wyjaśnia Franciszek Raciborski z firmy eko2020.pl. - Kolektory dostarczają aż do 70 proc. ciepła w ciągu roku - ok. 100 proc. w ciągu lata i ok. 30 proc. w ciągu zimy. I co zaskakujące, działają nawet w pochmurne dni - wystarczy, żeby było widno. A zimą same się odśnieżają! - dodaje ekspert.
Niestety, to jedyna szkoła w Warszawie, która korzysta z tego rozwiązania. - Dzięki niemu oszczędzamy nawet 40 proc. na ciepłej wodzie. Ostatni rachunek za prąd był ok. 4 tys. zł niższy. Nie mamy jeszcze jednak pełnych danych - mówi dyrektor szkoły Anna Walczak. Dzięki temu nie musimy martwić się finansami i możemy przeprowadzić spokojnie wykończenie pomieszczeń po zeszłorocznym remoncie. Jednak oszczędność pieniędzy to niejedyna zaleta kolektorów. - Możemy uczyć dzieci o tym, że w kranach płynie woda podgrzewana przez słońce. To działa na ich późniejsze ekologiczne postawy - mówi Walczak.