Obecnie jest tam 56 chorych i większość potrzebuje stałego dostępu do tlenu. Czterech pacjentów w najcięższym stanie jest pod intensywną opieką anestezjologów. Aby poprawić funkcjonowanie szpitala narodowego kilka dni temu zmienił się system przyjęć pacjentów. To ważne, ponieważ placówki polowe będą funkcjonować jeszcze przez kilka miesięcy. – Szpitale tymczasowe mają być naszym zabezpieczeniem na ewentualną trzecią falę w lutym, kiedy to również przypada szczyt zachorowań na grypę – tłumaczy minister zdrowia Adam Niedzielski.
Do tej pory na Narodowy mieli trafiać tylko najlżej chorzy, co sprawiało, że inne placówki nadal były przeciążone. Od teraz szpital przyjmuje wszystkich pacjentów z pozytywnym wynikiem testu na obecność koronawirusa, którzy wymagają hospitalizacji. Wyjątkiem są jedynie pacjenci w najcięższym stanie.