W samo południe rozpoczęła się najbardziej spektakularna operacja na budowie mostu Północnego. Na blisko dobę zablokowana została Wisła i żaden statek nie mógł przepłynąć, bo przeszkadzałby w podnoszeniu 63-metrowego przęsła.
460 ton poszło w górę
Konstrukcja podnoszona jest z zacumowanej między wspornikami barki i za pomocą specjalnych siłowników zamieszczonych na istniejącej już konstrukcji mostu. Ogromna konstrukcja podnoszona była z prędkością 25 centymetrów na godzinę. Przy operacji pracuje kilkudziesięciu robotników. Późnym wieczorem przęsło było już na wysokości gotowej konstrukcji. To jednak nie koniec prac.
Przeczytaj koniecznie: Warszawa: Budują przęsło mostu Północnego
- Od dziś zacznie się wpasowywanie i spawanie przęsła, co potrwa najbliższe trzy tygodnie. W połowie maja będziemy mieli gotowy jeden z ważniejszych elementów mostu - mówi Agata Choińska (32 l.), rzeczniczka Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych.
Obecnie montowane przęsło, które przypłynęło z Gdyni na barce, jest jednym z trzech, które połączą most Północny.
Zaraz drugie przęsło
Kolejne pojawi się na budowie po majówce i będzie częścią jezdni w kierunku Bielan - czeka gotowe do transportu w porcie w Trójmieście. Ostatnie, które za kilka tygodni dopłynie do Warszawy, będzie przęsłem pod tory tramwajowe. Jeżeli tym razem powodzie nie nawiedzą stolicy i drogowcom uda się nadrobić zaległości, to most Północny będzie prezentem na Boże Narodzenie.