Dziurawa jak ser szwajcarski ulica Poloneza to porażka władz Ursynowa. Ulica prowadząca do niedawno oddanego do użytku wiaduktu woła o pomstę do nieba. Na kilkusetmetrowy fragment budowy zabrakło pieniędzy w dzielnicowej kasie i asfaltu na jezdni nie wylano. Po publikacji "Super Expressu" władze dzielnicy postanowiły walcami wyrównać ulicę i nadać jej nowy "blask".
W ostatni weekend na ulicę Poloneza wjechały walce, które wyrównały teren między wiaduktem a ulicą Ludwinowską. Niestety, zamiast warstwą asfaltu robotnicy załatali dziury żwirem. I tak ulica Poloneza pozostała polną trasą, która od kierowców wymaga nie lada cierpliwości. Nie wiadomo, ile taka prowizorka potrwa, bo trasę upatrzyły sobie ciężarówki z pobliskiej budowy i zapewne w mig rozjeżdżą wyrównaną drogę. - Są plany, aby była to jedna z głównych ulic w okolicy. Trzeba jednak wykupić grunty pod działki, aby poszerzyć jezdnię
do dwóch pasów w obu kierunkach i położyć na niej asfalt - tłumaczy Urszula Boruch, rzeczniczka Ursynowa. - Na to na razie nie ma pieniędzy w budżecie dzielnicy.