Godz. 13 w poniedziałek. Na dachu bloku przy ul. Dzielnej siedzi sobie grupa nastolatków z liceum. Wszyscy w wieku od 15 do 17 lat. Piją piwo, wygłupiają się, popisują jeden przed drugim. Na szczęście zanim doszło do nieszczęścia, ktoś zawiadomił strażników, a ci zabrali podpitych nastolatków z dachu.
Przeczytaj koniecznie: Żnin: 16-latka wymyśliła porwanie, żeby iść na wagary
Cała grupa trafia na komendę i tam czeka na rodziców. Podobnie było wczoraj w całym mieście.
- Mieliśmy znacznie więcej zgłoszeń związanych z nieletnimi. Bardzo często były to osoby pod wpływem alkoholu - tłumaczy Monika Niżniak (32 l.), rzeczniczka stołecznych strażników.
100 strażników oddelegowanych było tylko do interwencji związanych z wagarowiczami.
Poza strażnikami z wagarowiczami walczyli też... pedagodzy. Nauczycielka z Mokotowa zgłosiła, że cała jej klasa uciekła z zajęć. Poinformowała, gdzie znajdują się jej podopieczni. Podała nawet dokładny adres baru na Ochocie, w którym siedzieli.
- Informacja potwierdziła się, klasa była we wskazanym lokalu - mówi Niżniak.
Do godz. 16 strażnicy interweniowali ponad 100 razy.
Patrz też: Uwaga! Od dziś możesz się zakochać! Według seksuologów organizmy szaleją na wiosnę