Za zlekceważenie nowego nakazu można zapłacić wysoką karę – nawet 30 tys. zł. Nic dziwnego więc od samego rana na ulicach Warszawy, niezależnie od dzielnicy praktycznie każdy miał na sobie maseczkę, chustkę czy szalik. W kolejkach czy na przystankach komunikacji miejskiej. Ale gdzieniegdzie zdarzali się tacy co postanowili z prawem być na bakier i nie mieli zasłoniętej twarzy. Jednak takich osób było naprawdę nie wiele. - Według mnie to jest kompletnie bez sensu. Te maseczki nic nie dają. To jest wyzysk. Żerują na nas i tyle – skomentowała Danuta Śliwińska (78 l.) stojąca w długiej kolejce pod Lidlem na Woli przy ul. Wolskiej. Z tej samej kolejki odezwała się stojąca kilka metrów dalej druga osoba. - Bujdy pani opowiada! W Chinach to od dawna noszą maseczki. Maseczka może nam uratować życie. Powinno być jeszcze więcej kontroli policji i wojska na ulicach – krzyknęła Gabriela Suchcicka (66 l.). I wtedy pod marketem rozgorzała gorąca dyskusja.
Czy warszawiacy zostali w domach na Wielkanoc? 700 tys. osób wyjechało na święta!
Policja kontrolowała ulice ale nie było zatrzęsienia patroli jak jeszcze kilka dni temu. Spotkaliśmy kilka m.in. przy Zamku Królewskim i pod Pałacem Kultury i Nauki. Za to pod jadłodajnią przy ul. Miodowej policjanci ze Śródmieścia pracowali aż miło. - Rozdawali bezdomnym osobom maseczki ochronne - powiedział nadkom. Robert Szumiata z komendy w Śródmieściu.
KORONAWIRUS: Warszawa zrobi więcej testów. Fundacja Grupy PKP przekazała sprzęt [GALERIA]
- Na tą chwilę nie mam informacji by dochodziło do naruszeń. Od Świąt widać świadomość wśród warszawiaków. Dlatego jestem pozytywnie nastawiony. W mojej ocenie nie będzie problemów z przestrzeganiem zmian wśród warszawiaków - podsumował po godz. 16 nadkom. Sylwester Marczak, rzecznik Komendy Stołecznej Policji.
Miasto remontuje Teatr Baj i przedszkole nr 163. Zobacz jak idą postępy prac [GALERIA]
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj.