Stacja metra na Bemowie rośnie jak na drożdżach. Przekonali się o tym dziennikarze "SE", którzy wczoraj odwiedzili budowę. Skrzyżowanie ul. Górczewskiej i Powstańców Śląskich funkcjonuje już we wszystkich kierunkach. Wykonawca odtworzył tam już ścieżki rowerowe, postawił nowe ledowe latarnie i wybudował chodniki, które prowadzą bezpośrednio do wejść stacyjnych, które wyrosły już ponad budowlane ogrodzenia. Wokół zaczęły pojawiać się też różne nasadzenia. Łącznie mają tam stanąć 333 drzewa i ponad 20 tysięcy krzewów. - Osiem miesięcy przed zakończeniem kontraktu, oddaliśmy warszawiakom jedno z kluczowych skrzyżowań w zachodniej części Warszawy – poinformował rzecznik firmy wykonawczej Gulermak, Bartosz Sawicki, komentując prace prowadzone na powierzchni. A co się dzieje pod spodem? Tam praca wre równie mocno...
Polecany artykuł:
Stacja nabrała swoich docelowych kształtów. Miejscami ściany są już pokryte klinkierem, który będzie zdecydowanie dominował w tym miejscu. Na sufitach pojawiła się charakterystyczna chropowata, różowa struktura, która ma zmniejszyć hałas na stacji. Jej wygląd to już kwestia gustu. Punkty usługowe w podziemnych przejściach mają już swoje szklane witryny, na sufitach zamontowane jest już oświetlenie, a na peronach robotnicy montują elementy metalowych paneli ściennych układających się w charakterystyczną falę.
Polecany artykuł:
- Od nowego roku będziemy kontynuować prace wykończeniowe. One są dość intensywne. Jest to duży teren, więc kilka, kilkanaście tygodni potrzebujemy żeby ten etap zakończyć. Zakładamy, że na wiosnę stacja będzie wyglądała już na prawie gotową – dodał rzecznik. Ostateczny termin na ukończenie robót robotnicy mają wyznaczony na lipiec 2022 roku. - Do tego czasu powinnyśmy się wyrobić. Możliwe nawet, że nastąpi to trochę wcześniej. Wszystko jednak zależy od tego, jak szybko przejdziemy procedurę wszystkich odbiorów – powiedziała Anna Bartoń z Metra Warszawskiego.