Kosztująca ponad cztery miliardy złotych budowa nowego odcinka metra to największa samorządowa inwestycja w Polsce. Pewnie dlatego wczorajszemu podpisaniu umowy w urzędzie Pragi-Północ przyglądała się większość stołecznych oficjeli. - Już dziś zabieramy się do pracy - zapowiedział im Cesare Bernardini, prezes firmy Astaldi, która razem z turecką firmą Gulermak i Przedsiębiorstwem Budowy Dróg i Mostów wybudują łączącą brzegi Wisły nitkę kolejki. Mają na to równo 48 miesięcy. Do końca października 2013 r. powstać ma liczący przeszło 6 km odcinek między rondem Daszyńskiego na Woli a Dworcem Wileńskim na Pradze-Północ oraz siedem stacji: Rondo Daszyńskiego, Rondo ONZ, Świętokrzyska, Nowy Świat, Powiśle, Stadion i Dworzec Wileński.
- Zrobimy wszystko, aby zmieścić się w wyznaczonym terminie albo skończyć nawet jeszcze szybciej - zapewniał Cesare Bernardini. Prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz zapowiedziała wykonawcom, że warszawiacy będą pilnować wypełniania tych obietnic. - Będziecie czuć oddech mieszkańców na plecach - żartowała i na każdym kroku przypominała, jak ważną inwestycją dla miasta jest podziemna kolejka.
Dokładny harmonogram budowy mamy poznać w ciągu dwóch tygodni. Wiadomo, że pierwsze 10-12 miesięcy upłynie głównie na tworze niu projektów. Ciężki sprzęt wyjedzie w miasto jesienią przyszłego roku.