Karol Ł. z Warszawy zabił węża, bo jak tłumaczył się później policji, wąż miał go dotkliwie ugryźć, dlatego też zaczął uderzać nim o chodnik. W momencie, kiedy gad nie dawał już żadnych oznak życia, właściciel zwierzęcia, wyrzucił go na trawnik.
Zobacz: Pięć lat za węża w kieszeni?
W chwili zatrzymania mężczyzna nie był trzeźwy, miał 2 promile alkoholu w organizmie. Za popełnione przestępstwo grozi mu kara grzywny, ograniczenia wolności, a nawet pozbawienia wolności do 2 lat - podaje Wawalove.pl.
Kto by pomyślał, że człowiek może być bardziej niebezpieczny od węża...
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Super Expressu na e-mail