E-kontrole parkingowe w Warszawie. Kamery będą skanować numery rejestracyjne samochodów

i

Autor: fot. ZDM Warszawa E-kontrole parkingowe w Warszawie. Kamery będą skanować numery rejestracyjne samochodów

Takie specauta będą wlepiać mandaty. Mamy jedyny taki system na świecie!

2019-12-02 6:21

To białe autko z charakterystyczną „łódką” na dachu za kilka tygodnie stanie się postrachem wszystkich niepłacących za parkowanie w centrum stolicy. Ta "łódka" to elektronika, która steruje systemem skanowania rejestracji samochodów. Kamery zamontowane w aucie będą od stycznia wyłapywać gapowiczów.

Bat na kierowców, którzy nie opłacili biletu w Strefie Płatnego Parkowania Niestrzeżonego, stoi już w garażu i czeka na pierwszy wyjazd na ulice. Od stycznia drogowcy uruchamiają system e-kontroli. Dwa nowoczesne, elektryczne auta Nissan Leaf będą poruszać się w strefie objętej parkometrami, skanować tablice rejestracyjne aut i tropić kierowców niepłacących za postój. Kamery zamontowane po obu stronach samochodu zeskanują tablice aut zaparkowanych w strefie, zrobią zdjęcie pojazdu i wyślą do bazy w Zarządzie Dróg Miejskich. Tam automatycznie system zweryfikuje, czy numery rejestracyjne ze skanu zgadzają się ze zdjęciem auta i w komputerze pojawi się informacja, czy kierowca zapłacił za postój, czy nie. Jeśli nie, system wyśle zapytanie do CEPiK o dane właściciela auta i wygeneruje wezwanie do zapłaty. Rolą urzędnika będzie już tylko ten „mandat” wrzucić do koperty i wysłać.

To jest pierwszy taki system na świecie. Podobny, ale mniej zautomatyzowany funkcjonuje w Pradze.

E-kontrole ruszają w styczniu

i

Autor: materiały prasowe E-kontrole ruszają w styczniu

- To jest pierwszy taki system na świecie. Podobny, ale mniej zautomatyzowany funkcjonuje w Pradze. Dwa wyposażone w kamery auta będą tak skuteczne jak dziesięć patroli pieszych – zwraca uwagę Karolina Gałecka, rzecznik ZDM.

Przeczytaj także jakie zakazy zamierza zafundować warszawiakom prezydent Rafał Trzaskowski

W ciągu 10 godzin jedno superauto może skontrolować nawet 2,5 tysiąca zaparkowanych samochodów. System ma też wyłapać tych, którzy w momencie kontroli poszli do parkometru. Nissany z kamerami będą objeżdżać ten sam fragment terenu dwa razy w krótkim czasie i jeśli drugi obraz pokaże „zapłacono”, brak biletu za pierwszym razem zostanie zignorowany. - Spadnie przez to ilość reklamacji, co będzie korzystne dla kierowców jak i urzędników – zaznacza rzeczniczka drogowców. Auta i system e-kontroli kosztowały 1,1 mln zł. Ale ten wydatek się szybko zwróci! Ze strefy płatnego parkowania dziennie korzysta ok. 120 tysięcy aut, a w zeszłym roku wpływy z opłat za parkowanie wyniosły 100 mln zł. Z kolei w przyszłym roku strefa prawdopodobnie zostać rozszerzona o część Woli oraz Pragi.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki