Ryōya Morishita po golu dla Legii Warszawa

i

Autor: Radoslaw Jozwiak / Cyfrasport Takiego finału hitu w Warszawie nikt się nie spodziewał. Najpierw konsternacja, potem radość i owacje

Emocje sięgnęły zenitu

Takiego finału hitu w Warszawie nikt się nie spodziewał. Najpierw konsternacja, potem radość i owacje

2025-02-27 3:52

Legia Warszawa pokonała Jagiellonię Białystok 3:1 i awansowała do półfinału piłkarskiego Pucharu Polski. Mecz przyniósł sporo futbolowych emocji, co najmniej dwie kontrowersje i niespodziewane sceny w samej końcówce. O decydującej bramce będzie się mówiło jeszcze bardzo długo. Szczegóły i wypowiedzi trenerów znajdziecie poniżej.

Spis treści

  1. Legia Warszawa - Jagiellonia Białystok, ćwierćfinał Pucharu Polski
  2. Kontrowersje w meczu Legia - Jagiellonia. Gościom należały się rzuty karne?
  3. Morishita rozerwał siatkę. Niespotykana sytuacja w Warszawie

Legia Warszawa - Jagiellonia Białystok, ćwierćfinał Pucharu Polski

W odmiennych nastrojach przystępowały do hitowego ćwierćfinału Pucharu Polski Legia Warszawa i Jagiellonia Białystok. Mistrz Polski notuje względnie udany początek rundy wiosennej w PKO BP Ekstraklasie i w Lidze Konferencji. Podopieczni Gonçalo Feio chcieli zmazać plamę po dotkliwej porażce w Radomiu (1:3). Początek spotkania należał do gospodarzy, którzy trafili nawet do siatki, ale gol Kacpra Chodyny został anulowany ze względu na spalonego. Im dalej w las, tym lepsze wrażenie sprawiała "Jaga". Goście objęli prowadzenie za sprawą trafienia Jarosława Kubickiego i dowieźli ten wynik do przerwy

Kontrowersje w meczu Legia - Jagiellonia. Gościom należały się rzuty karne?

Legia wyrównała za sprawą świetnego wejścia w pole karne Jana Ziółkowskiego. Asystę zaliczył Ryoya Morishita. Niespełna 24 tysiące widzów jeszcze mocniej uwierzyło, że to może być dobry wieczór dla stołecznego klubu. - Stracona szybko bramka była w mojej ocenie kluczowym momentem meczu - powiedział po spotkaniu trener Adrian Siemieniec.

Po bramce stopera "Wojskowych" wydawało się, że Jagiellonia odzyskuje kontrole nad meczem. Po stałym fragmencie gry, piłka uderzyła w rękę Ilii Szkurina, ale arbiter Piotr Lasyk i zespół VAR nie doszukali się rzutu karnego dla "Jagi". W 74. minucie w szesnastce Kovacevicia padł rezerwowy Oskar Pietruszewski. Młody zawodnik gości walczył z Pawłem Wszołkiem. Sędzia główny podyktował "jedenastkę", ale po długiej analizie zdecydował się ją odwołać.

Były dwie kontrowersyjne sytuacje, ale nie dam się sprowokować do dyskusji o pracy sędziego. Nigdy tego nie robię. Nie będę szukał wymówek. Mam swoją pracę do wykonania - podkreślił stanowczo trener Adrian Siemieniec.

Morishita rozerwał siatkę. Niespotykana sytuacja w Warszawie

Bohaterem wieczoru został Japończyk grający dla Legii. Najpierw strzelił bramkę na 2:1 (wydaje się, że Sławomir Abramowicz powinien obronić jego strzał), a kropkę nad "i" postawił w doliczonym czasie gry. Piłka po jego strzale wpadła do bramki i... rozerwała siatkę. Do niektórych kibiców dopiero po jakimś czasie dotarło, że trzeba się cieszyć z bramki. Dodajmy jednak, że takie sytuacje są ekstremalnie rzadkie. 

Legia Warszawa - Jagiellonia Białystok 3:1 (0:1)

  • 0:1 Jarosław Kubicki - 30'
  • 1:1 Jan Ziółkowski - 53'
  • 2:1 Ryoya Morishita - 85'
  • 3:1 Ryoya Morishita - 90+2'

Sędzia: Piotr Lasyk

Legia Warszawa: Vladan Kovacević - Paweł Wszołek, Jan Ziółkowski, Steve Kapuadi (90+13' Artur Jędrzejczyk), Ruben Vinagre (90+2' Patryk Kun) - Kacper Chodyna, Bartosz Kapustka, Maximillian Oyedele (66' Juergen Elitim), Marc Gual, Ryoya Morishita (90+13' Mateusz Szczepaniak) - Ilja Szkurin (66' Wojciech Urbański).

Jagiellonia Białystok: Sławomir Abramowicz - Norbert Wojtuszek (71' Dusan Stojinović), Mateusz Skrzypczak, Enzo Ebosse, Cezary Polak - Miki Villar (90' Tomas Silva), Jarosław Kubicki (89' Edi Semedo), Leon Flach (89' Taras Romanczuk), Jesus Imaz, Darko Curlinov (66' Oskar Pietuszewski) - Afimico Pululu.

Jestem dumny z drużyny - tym bardziej po takim scenariuszu meczu. Dobrze rozpoczęliśmy, strzeliliśmy gola, ale zostaje anulowany. Potem straciliśmy bramkę i podnieśliśmy się, by odwrócić wynik na 3:1. To duża rzecz. To dwaj godni siebie rywale. Doceniam pracę Jagiellonii. Nasza drużyna była lepsza, zasłużyliśmy na zwycięstwo. Nie komentuję decyzji sędziów, ani decyzji Komisji Ligi - powiedział trener Feio.

Sonda
Jak daleko zajdzie Legia w tej edycji Ligi Konferencji?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki