Jak donosi „Życie Warszawy”, tanie latanie dla Polaków to odległa prespektywa. Między innymi przez ubogą infrastrukturę lotnisk. Warszawa jest za droga dla tanich przewoźników i właściwie nie ma dla niej alternatywy w centralnej Polsce. Rozbudowa portu lotniczego w Modlinie jest bowiem nadal w powijakach.
Prezes spółki Port Lotniczy Modlin Piotr Okienczyc, w rozmowie z „ŻW” zapewnia, że jego firma robi wszystko, żeby lotnisko zaczęło działać w 2012 roku. Dodaje, że są to bardzo ambitne plany – może nawet zbyt ambitne bo wiele zależy od tego, czy będą protesty w przetargach i jak srogie czekają nas zimy.
Potwierdza to Adrian Furgalski z Zespołu Doradców Gospodarczych Tor. Mówi on, że oddanie lotniska w Modlinie w 2012 roku jest niemożliwe. Powodów jest co najmniej kilka. Po pierwsze najważniejsze przetargi wciąż się toczą. Po drugie są poważne problemy z budową połączenia kolejowego. Bez niego lotnisko w Modlinie będzie nieatrakcyjne.
"Życie Warszawy" przypomina, że według obietnic władz Mazowsza i Państwowych Portów Lotniczych, już w 2005 roku Modlin miał być drugim portem dla Warszawy. Do dzisiaj działa tutaj tylko prymitywne lotnisko z nieoprzyrządowaną drogą startową, z którego korzystają samoloty sportowe i turystyczne.
Tymczasem tanie linie lotnicze coraz częściej omijają Warszawę. Zamiast ze stolicy wolą organizować loty z Krakowa, Katowic czy Rzeszowa. Te porty lotnicze mają wystarczająco dużą przepustowość a opłaty są niższe niż na Okęciu.
Tanie linie lotnicze przeniosą się do Modlina – nie przed Euro 2012. Przegląd prasy: „Życie Warszawy”
2010-07-08
9:32
Tanie linie lotnicze nie chcą korzystać z lotniska Okęcie w Warszawie. Port dyktuje za wysokie stawki opłat. Dlatego przewoźnicy szukają tańszego lotniska. Miało nim być lądowisko w Modlinie, ale inwestycja po raz kolejny się opóźnia. Bardzo wątpliwe, żeby lotnisko zaczęło działać przed Euro 2012.