Chodzi o krótki odcinek ulicy Zamoyskiego prowadzący do stacji metra Stadion. Od ukończenia prac związanym z wykończeniem drogi minęło kilka miesięcy, a mieszkańcy, aby dojść do podziemnej kolejki muszą korzystać z błotnistej ścieżki tuż przy ruchliwej ulicy.
- W projekcie inwestycji nawet nie było tych 30 metrów chodnikach. Żeby ułożyć tu płyty trzeba znów uruchomić całą urzędniczą machinę. Chodnik może powstać dopiero wiosną - mówi Krzysztof Michalski z "Porozumienia dla Pragi".
Z tego powodu, skrzyknięci przez aktywistów mieszkańcy zorganizowali niecodzienny happening. Sami założyli odblaskowe kamizelki i kaski i zabrali się za feralną ścieżkę. Zamiast płyt chodnikowych rozłożyli tam... tapetę imitującą beton.
- Fantastyczny pomysł, lepiej tak niż żeby nic nie było. Ale i tak mam nadzieję, że to tylko tymczasowe rozwiązanie -mówi jedna z okolicznych mieszkanek.
Aktywiści zapowiadają że nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa, a w przygotowaniu jest petycja w sprawie zapomnianych 30 metrów wzdłuż Zamoyskiego.
Co działo się na Pradze, można usłyszeć w materiale:
Czytaj też: Warszawski Korowód Poloneza idzie ulicami miasta!